|
Tam miał ukazać się jej diabeł Kaduk, który przybrał postać smoka i połknął ją. Małgorzata jak na prawdziwą chrześcijankę przystało, miała przy sobie krzyż i tak drażniła nim trzewia potwora, że ten w końcu pękł, uwalniając swoją ofiarę. Ocaloną z paszczy smoka Małgorzatę wielokrotnie poddawano jeszcze okrutnym torturom próbując złamać jej charakter, a gdy oprawcom nie zdawało się to na nic, w końcu postanowiono ściąć Małgorzatę.
Sama męczennica została ogłoszona świętą i do dziś stoi na straży bezpieczeństwa i ładu w Nowym Sączu, czego dowodem jest jej obecność w miejskim herbie.
|